W tym roku przypada 95 rocznica urodzin zakopiańskiego poety Tomasza Gluzińskiego. Na tę okoliczność Stowarzyszenie Przyjaciół Twórczości Jana Kasprowicza zorganizowało kolejny- 196 Wieczór na Harendzie. Tematem spotkania była poezja Tomasza Gluzińskiego (1924–1986) ale i „garść” informacji biograficznych i wspomnień o tym niezwykłym Zakopiańczyku.
W klimat poezji Tomasza Gluzińskiego, w świat słowa pisanego wprowadzali zebranych mistrzowie słowa mówionego oraz poezji zaklętej w muzyce: Ada Jerzmanowska i Andrzej Bienias – aktorzy Teatru Stanisława Ignacego Witkiewicza, oraz współpracujący z teatrem Max Kowalski – muzyk, kontrabasista, aranżer, kompozytor, autor muzyki do kilkunastu spektakli.
Spotkanie prowadził Piotr Kyc , który wspominał pierwsze lektury poezji Gluzińskiego na początku lat osiemdziesiątych, kiedy w twórczość poety często ingerowała cenzura usuwając z wierszy słowa, wersy, czy nawet całe utwory przygotowane do druku. Jednym z gatunków uprawianych przez poetę był sonet - kunsztowna kompozycja poetyckiego utworu złożona z 14 wersów zgrupowanych w dwóch czterowierszach rymowanych i dwóch trójwierszach. Poeta nadał kilkuset sonetom formę akrostychu, co według cenzury służyło wprowadzeniu jej w błąd i przemycaniu niecenzuralnych treści.
W ramach rozrywki umysłowej goście Harendy otrzymali sonety i mieli okazję odczytać myśli poety utworzone z pierwszych liter wersów.
Tomasz Gluziński urodził się 18 października 1924 roku we Lwowie, do szkoły chodził przy tej samej ulicy, co jego o dziesięć lat młodszy krajan, Zbigniew Herbert, z którym w latach późniejszych korespondował. Uczęszczał do Państwowego Gimnazjum im. Stefana Batorego. Od 1942 r. w Armii Krajowej (pseud. Popiel), w 1944 żołnierz 10 kompanii, IV Batalionu, 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK na terenie Gorców. Po wojnie studiował prawo i historię sztuki na Uniwersytecie Wrocławskim. Od 1950 mieszkał w Zakopanem, gdzie był trenerem narciarstwa alpejskiego: m.in. w latach 1952– 1954 – kadry narodowej kobiet.
Był jednym z wielu wędrowców, którzy zawędrowali do Zakopanego po wojennej tułaczce. Wędrowców bez prawa powrotu do krainy dzieciństwa, do krainy wolności i godności, co nie oznacza bez prawa do zachowania wierności tym wartościom.
W roku 1983 pisze w liście do Herberta: „Od 1939 r. traktuję swój stan, jako stan tymczasowy i nigdy, ale to przenigdy nie pogodziłem się z myślą, że godność i wolność, która była moim udziałem jeszcze przed II- gą wojną światową są walorami utraconymi już bezpowrotnie”.
Herbert odpisuje mu po miesiącu” Twój szkic autobiograficzny przeczytałem parę razy i oto co mogę powiedzieć. Przy wszystkich różnicach detali (a to wydaje się drugorzędne) pod Twoimi losami mogę się — jak by to powiedzieć - podpisać, bo i u mnie koleje życia w swojej istotnej treści były tak podobne, że aż mi się zrobiło jasno i ciepło na duszy. Może i przegraliśmy, ale nie żyliśmy na kolanach, a to przecież najważniejsze.
Uświadomiłem sobie dzięki Tobie, jaka to jednak bezcenna rzecz solidarność pokoleniowa - nie ta wynikająca z daty urodzin, ale z zachowania wierności”.
I taki był Tomasz Gluziński, bezkompromisowy, odważny w swoich poglądach, wierny wartościom wyniesionym z krainy dzieciństwa - ze Lwowa.
Słuchając na Harendzie „garści poezji” w kapitalnej interpretacji zakopiańskich aktorów czujemy, że spotykamy się z poezją dobrą, szukająca sensu, stawiająca pytania istotne w sposób prosty, co jest cechą twórców i utworów wybitnych.
Wiersze Tomasz Gluzińskiego drukowały czasopisma literackie, co w tamtym okresie świadczyło o wysokiej ocenie tej poezji. Wydano 11 jego tomików wierszy w prestiżowych wydawnictwach. Trzy ukazały się już po jego śmierci. Były to: Wiersze (1964), Wokaliza (1968), Wątek (1968), Motowidło (1969), Pod pieczęcią (1974), Przebieg wydarzeń (1977), Szczątki emocji (1982), W żarnach świata (1986), System wartości (1996), Droga krzyżowa (1997). Wielkie Pastwisko (2005) - zbiór wierszy. Nie zabiegał o laury. W konkursach udziału nie brał. Żył na uboczu głównych nurtów poezji. Zajmował w niej dość wysokie, ale odosobnione miejsce.
Debiutował w 1958 wierszami "Homo sapiens" i Wehikuł w „Tygodniku Powszechnym”. Członek Związku Literatów Polskich do 1982 r. Nagrodzony w 1962 r. Nagrodą Czerwonej Róży a w 1978 r. Nagrodą im. Roberta Gravesa Polskiego PEN Clubu za tom wierszy "Przebieg wydarzeń".
Obecnie jest to poeta mający swoje miejsce w historii literatury, ale jest niesłusznie nieco zapomniany. Krzysztof Karasek w przedmowie do zbioru wierszy Tomasza Gluzińskiego Wielkie Pastwisko (WIĘŹ 2005 r.) pisze (…) Jeśli chodzi o Gluzińskiego, powiedzieć można, że jego poezja, dlatego, że rozwijała się na uboczu głównych nurtów ma charakter otwarty, a jej wpływ na język poetycki współczesności jest wciąż żywy, więc dyskretny i wyczuwalny zarazem; ma on swoje przedłużenia i konsekwencje. Wiersze Juliana Kornhausera z pierwszego, najbardziej odważnego i gwałtownego okresu Nowej Fali nie byłyby możliwe bez Wierszy Gluzińskiego. Można rozpoznać w nich ten sam zgoniony rytm współczesności, ten sam model wiersza – nieciągłego, o zakłóconej strukturze logicznej, o zdyszanym strumieniu przepływu realiów świata. Jest Też Gluziński ojcem modnego obecnie w młodej poezji ashberyzmu (Andrzej Sosonowski). Tylko że pisał swoje wiersze co najmniej dziesięć lat wcześniej nic Ashbery. Nikt oczywiście z młodych tego nie wie, bo czy oni w ogóle coś z poezji polskiej czytają, poza tym, że czytają siebie? Łatwiej zauważyć coś, co ledwie migoce w Hameryce niż coś, co błyszczy pod własnym płotem.
W roku 2005 ukazał się obszerny wybór wierszy Tomasza Gluzińskiego „Wielkie pastwisko”. Według Jarosława Mikołajewskiego -poety, eseisty, reportażysty, laureata wielu konkursów poetyckich i literackich „tom Gluzińskiego należy do największych wydarzeń literackich naszego czasu”.
Debiutował Tomasz Gluziński późno – będąc czterdziestolatkiem. Jego „Wiersze” (wydane w 1964r) w opinii krytyków literackich, to książka wybitna, zaskakująca formą i siłą wyrazu. Do dziś lektura jej dostarcza rzadkich emocji. Tak było i na Harendzie w domu Kasprowicza – były emocje i refleksja, poczucie spotkania z dobrą sztuką.
Tomasz Gluziński - lwowianin, syn Józefa, nauczyciela gimnazjalnego i poety, oraz Zofii z Konradów, urzędniczki zmarł 3 maja 1986 roku w Zakopanem na przedprożu wolności, na którą tak długo czekał. Serce nie wytrzymało. Jest pochowany na Starym Cmentarzu na Pęksowym Brzyzku.
Poezja Tomasz Gluzińskiego powinna powracać do nas systematycznie poprzez wydarzenia kulturalne organizowane na terenie miasta. Może będzie to konkurs poetycki jego imienia…? Po śmierci poety w ciągu ponad trzydziestu lat zorganizowano tylko dwa wydarzenia poświęcone jego pamięci. Czytano wiersze w Teatrze Stanisława Ignacego Witkiewicza, a w roku 2014 Wojciech Szatkowski zorganizował spotkanie poświęcone Tomaszowi Gluzińskiemu – poecie i trenerowi.
196 Wieczór na Harendzie przygotowała Małgorzata Karpiel Kierowniczka Biura Stowarzyszenia Przyjaciół Twórczości Jana Kasprowicza i kustosza w muzeum poety we współpracy z Jolantą Patyrak i wolontariuszkami.
Organizatorzy dziękują za poczęstunek pracownikom Szkoły Podstawowej nr 9 im. Jana Kasprowicza w Zakopanem.
Spotkanie z poezją na Harendzie został zrealizowane w ramach projektu „Wieczory na Harendzie” dofinansowanego ze środków Gminy Miasto Zakopane.
Tomasz Gluziński
Zostawiam tobie te sonety zwrotne wdowo
Oto wyruszam w podróż między gwiazdy
Fatum mnie wzywa przynagla do jazdy
I czasu skąpi na ostatnie słowo
A gdy mnie wspomnisz zmawiaj je na nowo
Głośno powtarzaj przebiegłe ich nazwy
Licz majuskuły lecz nie wierz im nazbyt
Ukryte hasła są tylko osnową
Zostawiam tobie te konstrukcje zwrotne
I pamięć po mnie że kiedyś pisałem
Na tym tu stole w dniu chmurne i słotne
Sonety trudne z tobą je czytałem
Kiedy rytm zgrzytnie wybacz mi usterkę
Albowiem z tobą zdradzałem euterpe
Z tomu Sonety zwrotne” ( 1972)
Tomasz Gluziński
Ile jeszcze
Jakie jeszcze doświadczenia
Ile ofiar ponieść trzeba
by nie zwano potrzeb ducha
targiem tylko
o kęs chleba
Ile czasu ma przecieknąć
by zrozumieć, że głód serca
żywi się obrokiem prawdy
a nie złotem
co uśmierca
Ile jeszcze krwi upłynie
Ile zjemy beczek soli
aby pojąć skąd łaknienie
Żeby wiedzieć co nas boli
Zakopane 06.09.1083
Tomasz Gluziński
Niezależność
moja wolność
składa się
z kilku zaledwie elementów
pierwszy
to obcość nienawiści
która jest niewolą najokrutniejszą
drugim
jest rozbrat z zazdrością
tą uzurpacją wyłącznego posiadania
trzecim
niezależność myślenia
lub jeśli kto woli
odporność
na zniewalające a niekiedy
trujące prądy filozofii
ostatnich stuleci
reszta atrybutów
nie zasługuje na to
by o nich wspominać
jeśli nie chce się
skrzeczeć jak byle papuga
w byle jakiej
drucianej klateczce
Tomasz Gluziński
Wyszeptać prawdę
mądrość poety
jego ironia
furia niewiary, która miażdży kłamstwo
rozbija stiuki mozaiki intarsje
tłucze marmury rozwala pałace
gorycz rozsądku
i chłodnej prawdy obnażona klinga
oko ostrzejsze niż sokole szpony
i język giętki syczący jak żmija
poeta mądry nie podnosi głosu
jego milczenie groźniejsze niż groźba
on bat obłudy znosi jak mężczyzna
dopiero miłość czyni zeń gadułę
gdy go za młodu zdradzi czarnobrewa
albo na starość uwiedzie ojczyzna
jakby niepomny że wyszeptać prawdę
ten tylko może komu braknie tlenu
śpiewa falsetem swą spóźnioną miłość
kartkując słownik w wytartym fotelu